Kompania Piwowarska

Aby wejść na stronę, potwierdź, że jesteś osobą pełnoletnią.

Niepoprawny format daty!

Ten serwis, jak alkohol, przeznaczony jest wyłącznie dla osób pełnoletnich.

Alkohol. Tylko dla pełnoletnich
    Aktualności / Historie z Pianką

    Historie z Pianką
    Spacer na całe życie

    Birofilistyka to popularne na świecie hobby. Birofile kolekcjonują etykiety, reklamy piwa, szklanki, butelki, piwne akcesoria. Mają swoje zrzeszenia, organizacje, giełdy i targi. I jak w każdej grupie hobbystów, są wśród nich wyjątkowo żarliwi pasjonaci, którym piwnych wrażeń zawsze jest za mało, i którzy nieustannie poszukują nowych eksponatów do swoich kolekcji. Czy jest to nowa etykieta, butelka czy… część rozlewni zabytkowego browaru.

    Taką osobą jest Maciej Łukaszczyk, poznański przedsiębiorca, który nie tylko od wielu lat kolekcjonuje piwne akcesoria, ale też prowadzi specjalistyczny sklep z piwem i prywatne muzeum piwa, które każdy może odwiedzić.

    Opublikowano 19.05.2023

    Autor zdjęć: Marcin Sudak
    Poznaj tę historię

    Pierwszy impuls

    Pojawił się kiedy byłem chłopcem i zawartość butelki piwa jeszcze mnie nie interesowała, ale kolorowe, błyszczące etykiety już wtedy robiły na mnie wrażenie. Pewnego dnia, podczas spaceru z rodzicami, w pobliżu browaru na poznańskim Franowie znalazłem kilkanaście etykiet, które stały się początkiem mojej kolekcji. Od tego dnia zacząłem poszukiwania kolejnych. Po pewnym czasie zainteresowałem się też szklankami, kapslami i rozmaitymi piwnymi akcesoriami. Z biegiem lat wzbogaciłem moją kolekcję o przedwojenne szkło, skrzynki, beczki, emaliowane przedwojenne i okupacyjne reklamy piwa. Obecnie mój zbiór liczy około 300 reklam, 500 sztuk szkła, 200 skrzynek, tysiące porcelanowych kapsli, ponad milion etykiet i wiele rozmaitych gadżetów, np. przedwojenny tyski serwetnik, czy przedwojenny oznacznik na nalewak tyskiego.

    Budując kolekcję odwiedzam pchle targi, stare browary, rozlewnie piwa i giełdy piwne. To polowanie z wielką niewiadomą, ale czasami można trafić na prawdziwe skarby. Piwne gadżety i eksponaty wędrują po całym świecie. Kiedyś na giełdzie w Luksemburgu zdobyłem kilka unikatowych polskich szklanek, a z Norwegii przywiozłem polskie blachy [red. reklamy piwa]. Jako, że w środowisku jestem znany ze „zbieractwa”, zdarza się, że znajomi po prostu dają mi interesujące przedmioty do zbioru. W mojej kolekcji znajduje się naprawdę wiele ciekawych eksponatów. Prawdziwe „perełki” to na przykład wykonana z tektury przez gliwicką fabrykę manekinów reklama piwa grodziskiego przedstawiająca „pamperka” pijącego piwo, a także wyjątkowa, wykonana w jednym egzemplarzu, gipsowa reklama Tyskiego, pochodząca z tyskiej piwiarni. Każdy wyjazd wakacyjny i każda podróż w interesach jest okazją do zdobycia nowych artefaktów czy nawiązania nowych kontaktów, które pozwolą wzbogacić moje zbiory.

    Najlepsze w piwnej pasji jest to, że nigdy się nie kończy, bo zawsze jest coś do zdobycia i do odkrycia. O wielu piwnych artefaktach krążą legendy, wiele istnieje tylko w wyobraźni birofilów. Są jednak piwne skarby, których istnienie jest dobrze udokumentowane. Teraz marzy mi się bardzo duży, około 3 m wysokości, przedwojenny plakat reklamowy piwa Tyskie, który najprawdopodobniej został wykonany w jednym egzemplarzu. To unikat, który każdy birofil chciałby mieć w swojej kolekcji.

    Skarby w garażu.

    Miejscem dla mojej kolekcji jest zaadaptowany garaż. Trudno w to uwierzyć, ale znajdują się w nim blisko 4 tony piwnego sprzętu i gadżetów. Oprócz tego masa kartonów z kapslami i etykietami. Istnieje jednak także bardzo uporządkowane miejsce, w którym znajdują się „perełki” z mojej kolekcji. To małe prywatne muzeum piwa, które udało mi się zorganizować kilka lat temu. Są w nim podświetlane gabloty, a w nich eksponaty, dzięki którym można zobaczyć i poczuć tchnienie dawnych piwnych czasów. Muzeum jest dostępne dla każdego miłośnika złotego trunku. Żeby przenieść się w czasie wystarczy wejść na piętro po tajemniczych schodach znajdujących się w moim sklepie.

    Sklep „Piwa Świata” jest kolejną odsłoną mojej piwnej pasji i sposobem na zarabianie na życie. Warto wspomnieć, że był to pierwszy tego typu sklep w Polsce. Początkowo był to sklep z prasą i pamiątkami, ale żeby w pełni oddać się piwnej pasji przebranżowiłem to miejsce na sklep z piwami z całego świata. Teraz w ofercie mam ponad dwa tysiące różnych piw z polskich i zagranicznych browarów: popularne lagery, IPA czy piwa pszeniczne, unikatowe piwa klasztorne, wymrażane, leżakowane w beczkach i wiele innych. Cała oferta sklepu jest owocem długoletniej współpracy z browarami, hurtowniami i dystrybutorami. Staram się być na bieżąco z wszelkimi nowościami, chociaż przy obecnej skali piwnych premier staje się to coraz trudniejsze. Przez pewien czas miałem w ofercie także własną markę piwa, którą stworzyłem na fali mody na polskie piwa rzemieślnicze. Piwa, w kilku gatunkach, były warzone kontaktowo. Były to style IPA, Belgian ALE, Porter Bałtycki. To była przygoda na jakiś czas, która wiele mnie nauczyła. I tak jeden spacer sprzed wielu lat pozwolił mi odkryć piwną pasję i wyznaczył kierunek w jakim potoczyło się moje życie.